Przeglądając blogi ekonomiczne zauważyłem, że ostatnie spadki są przez wiele osób traktowane jako okazja do kupna. Pewnie wynika to z faktu, że te osoby nie załapały się na letnią hossę i teraz już nie chcą przegapić takiej okazji.
Ostrzegam przed takim myśleniem. Sytuacja nie jest taka sama jak w lipcu, bo wisi nad nami możliwość silnych spadków na zachodzie. Nawet jeśli rzeczywiście startuje teraz hossa, to te parę procent, które przegapisz czekając jest niczym w porównaniu z tym ile możesz stracić na pomyłce.
Kiedy kupować? Oczywiście po wygenerowaniu sygnału Risk On. Risk Tracker bezbłędnie wyłapał trzy ostatnie duże ruchy na giełdzie, więc można mu zaufać.
WIG20 z oznaczeniem sygnałów Risk Trackera